Józef Cieszkowski

Józef Cieszkowski
górnik zagłębiowski

Józef Patrycy (Patrycjusz) Cieszkowski herbu Zerwikaptur urodzony 8 III 1789 r. w Czubrowicach, pochodził z rodziny ziemiańskiej. Ojciec był właścicielem dóbr pod Wieluniem.
Po ukończeniu gimnazjum w Opolu Lubelskim podjął naukę w Akademii Górniczej w Kielcach.
Ponieważ okres nauki w Szkole trwał trzy lata, należy stwierdzić, że przebywał on w Kielcach prawdopodobnie w latach 1817-1820.
W 1820 r. Cieszkowski zatrudniony był jako asystent inżynierii Dozorstwa Olkusko-Siewierskiego, a od 1823 r. jako wjezdnik kopalń galmanowych w Sławkowie.
Zdolności, jakie przejawiał, zapewne zwróciły uwagę zwierzchników. Został skierowany do praktycznej nauki za granicą, co miało zapewne związek z programem kształcenia elewów Akademii Górniczej w Kielcach.
Cały wyjazd zagraniczny Cieszkowskiego, jak i innych specjalistów, był zrealizowany z zamiarem dogłębnego poznania osiągnięć przemysłu, a także zorientowania o możliwości zakupu urządzeń niewytwarzanych w Królestwie Polskim.
Cieszkowski z biegiem czasu awansował w górnictwie rządowym na stanowisko asesora zawiadowcy kopalń, co miało miejsce w 1831 r. W 1834 r. został naczelnym zawiadowcą kopalń, a od 1840 r. był naczelnikiem Okręgu Zachodniego.
Początki kariery Cieszkowskiego na terenie Dąbrowy Górniczej zbiegły się także ze zmianami w jego życiu osobistym. Po ślubie z Florentyną Ksawerą z Grabowskich herbu Jastrzębiec narodziły się tutaj jego kolejne dzieci: Julian Walenty, Bronisława Faustyna, Roman Wincenty, Stanisław, Jadwiga Zenobia, Emilia Rozalia i Władysław Paulinus. Józef Cieszkowski zamieszkiwał w tym okresie w kolonii Dąbrowa, jednak dzisiaj nie sposób dociec, w którym budynku. Z życiem rodzinnym Cieszkowskich wiąże się także przykre wydarzenie, a mianowicie śmierć ich dwojga dzieci, których pamięć została przez rodziców uczczona wmurowaniem tablicy pamiątkowej przy kościele będzińskim, która zachowała się do dnia dzisiejszego.
Dzięki szerokim zainteresowaniom praktycznym Józefa Cieszkowskiego wprowadzono nowe metody eksploatacji pokładów węgla kamiennego i transportu urobku (wozy na szynach). Rozpoznanie zalegania poszczególnych pokładów węgla dało podstawy do zakładania w miejscu ich występowania nowych kopalń.
Warto podkreślić fakt wyodrębnienia metody eksploatacji pokładów węgla, zwanej dąbrowską lub zagłębiowską, która polegała na eksploatacji warstwami grubych pokładów. Prekursorem jej zastosowania był Cieszkowski. Dotychczasowe wybieranie grubych pokładów węgla kamiennego, o miąższości powyżej 6-8 m, nastręczało szereg trudności. Stosowano wybieranie na pełną grubość pokładu z pozostawieniem przypiętej ławy (warstwy węgla) pod stropem o grubości 1-2 m, którą starano się wybrać dopiero przy rabowaniu (usuwaniu) obudowy. Łabęcki odnotował, że eksploatację grubych pokładów węgla etapami realizowano od 1835 r. na polecenie Królikiewicza – naczelnika Okręgu Zachodniego.
Metoda eksploatacji dopracowana przez Cieszkowskiego została zaproponowana Wydziałowi Górnictwa do zatwierdzenia przez Łabęckiego w 1848 r. Umożliwiała wybieranie węgla niemal bez strat (nie pozostawiano niewybranych partii złoża, przy miąższości pokładów dochodzących do 25 m). Tym samym zmniejszono znacząco ryzyko pożarów, które wcześniej występowały bardzo często.
Przedmiotem największego zainteresowania górniczego były jednak różnego rodzaju kruszce, których występowanie ograniczało się jednak do niewielu miejsc. Jednym z nich były Żychcice, położone wzdłuż granicy między Królestwem Polskim a Prusami. Kopalina występowała w okolicach Mierzęcic, Boguchwałowic, Siemoni. Dokumenty i raporty sporządzone przez Cieszkowskiego z prac poszukiwawczych za rudami galmanu, które były realizowane w Okręgu Zachodnim, nie zachowały się w oryginale i znane są tylko z odpisów. Jednym z nich jest: Raport roczny o rezultatach poszukiwań galmanu, dokona¬nych w r. 1844 – w oddziałach Olkusz i Żychcice.
Cieszkowski, prowadząc badania i poszukiwania złóż węgla i galmanu, wykonywał szereg szurfów, szybików oraz otworów wiertniczych.
We wspomnianym raporcie Cieszkowskiego zamieszczony jest także opis kopalń galmanu występujących w Okręgu Zachodnim. Podano tam charakterystykę kopalni „Anna” w Strzemieszycach, „Leonidas” koło Sławkowa oraz płuczki galmanu „Strzemieska” i „Bobrek”.
Raport koncentruje się na aspektach ekonomicznych dotyczących zasad eksploatacji, wielkości wydobycia oraz opisuje czynności związane z przewożeniem i oczyszczaniem urobku. Niewielką część sprawozdania stanowią opisy geologiczne. Najbardziej szczegółowym jest jednak charakterystyka złoża na kopalni „Anna”, gdzie autor raportu pracował przez szereg lat. Zakład ten oraz pobliskie kopalnie „Kawia Góra” i „Leonidas” rozlokowane były na terenie wsi rządowej Strzemieszyce Małe. Miejscowość ta, która do drugiej połowy XVIII wieku była własnością biskupów krakowskich, została w 1816 roku przekazana w zarząd Dyrekcji Głównej Górniczej.
Działalność Cieszkowskiego została dostrzeżona przez Senat Wolnego Miasta Krakowa, który zapraszał go do prac merytorycznych nad założeniami ustawodawstwa górniczego. Obok niego w pracach tych uczestniczyli: Ludwik Zejszner, Feliks Radwański i Jan Mieroszewski. Trudno dziś określić, w jakim stopniu Cieszkowski przyczynił się do stworzenia „Prawa górniczego”, które zostało uchwalone 16 VII 1844 r. Składało się z dziesięciu „Tytułów”, a zawierało 100 artykułów.
Cieszkowski interesował się także problemami kształcenia kadr górniczych i dążył do otwarcia szkoły górniczej w Okręgu Zachodnim. Jego starania, związane z wykorzystaniem na siedzibę szkoły zamku w Będzinie, przyniosły wyodrębnienie funduszy, które miały być przeznaczone na remont oraz wcześniejsze opracowanie projektów architektonicznych przebudowy zamku (około 1840 r.), przez Franciszka Lanciego, pracownika Biura Zarządu w Dąbrowie. Niestety, w następstwie zmian przeprowadzonych w górnictwie, pomysły te nie zostały nigdy urzeczywistnione.
W 1850 roku Józef Cieszkowski wydzierżawił folwark w Strzemieszycach Małych i zamieszkał we dworze. Folwark strzemieszycki, jako własność władz górniczych, był dzierżawiony różnym osobom. Byli to m.in.: Jan Kubiczek burmistrz sławkowski, następnie Józef Dobiecki. W latach 1847 – 1850 folwark dzierżawili chłopi strzemieszyccy, a po śmierci Józefa Cieszkowskiego, Joanna Ucka, a po niej Warszawskie Towarzystwo Kopalń Węgla i Zakładów Hutniczych. Niestety, nie zachowały się żadne przekazy ikonograficzne dotyczące budynku, w którym część swego życia spędził Naczelny Zawiadowca Kopalń Zachodniego Okręgu Górniczego. Z ówczesnych opisów wynika, że był to skromny budynek drewniany, chociaż zwany dworem, nie posiadał charakterystycznego kolumnowego ganku.
Józef Cieszkowski, który w ostatnich latach życia chorował prawdopodobnie na podagrę, zmarł 11 czerwca 1867 roku. Ksiądz Gąsiorowski, proboszcz gołonoski, zapisał jego akt zgonu następującymi słowami: „Strzemieszyce Małe. Działo się to w Gołonogu dnia 14 czerwca 1867 roku o godzinie 12 w południe. Stawili się Andrzej Szlęzak strażnik Lasów Rządowych lat 49 i Feliks Czerniak właściciel gruntu, lat 40 mający, w Strzemieszycach Małych zamieszkali i oświadczyli, iż w dniu 11 czerwca roku bieżącego o godzinie 9 wieczór umarł Józef Cieszkowski, żonaty, emeryt, w Strzemieszycach Małych pod numerem 135 zamieszkały, lat 67 mający: syn Franciszka i Rozalii małżonków Cieszkowskich z wsi Czubrowic, zostawiwszy po sobie owdowiałą żonę Ksawerę z Grabowskich. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Józefa Cieszkowskiego. Akt ten przeczytany stawającym i przez nas tylko podpisany, gdyż stawający pisać nie umieją. Ksiądz Gąsiorowski”.
Cieszkowskiego pochowano zapewne na cmentarzu parafialnym w Gołonogu, jednak jego grób nie zachował się.

DSC_0156 DSC_0158 DSC_0160 DSC_0166 DSC_0170 DSC_0172